Forum Forum Kultury Popularnej Strona Główna Forum Kultury Popularnej
Przecież, popularne nie zawsze znaczy gorsze...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[uwaga spilery!] Lucky number 7? Omawiamy siódmy sezon.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Kultury Popularnej Strona Główna -> ogólna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kama
Conan O'Brien
Conan O'Brien



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:42, 07 Gru 2006    Temat postu:

Obejrzałam (z racji anginy trochę wcześniej niż zwykle) nowy odcinek. Bardzo mi się podobał, nie mogłam się oderwać, chociaż napisy jak zwykle byłby wskazane.
To, co najbardziej lubię w parze Lor i Chris: razem uczestniczą w wariackich pomysłach, jak np. porannne udawanie uroczego małżeństwa. Ale przyznaję, że zachowanie Chrisa było w tym odcinku trudne do zniesienia, zazdrość padła mu na umysł. Ładną porę na Ważną Rozmowę sobie wybrał Confused Tylko że Lorelai też nic nie robi, żeby rozwiać jego zazdrość. Może przemowa (bardzo zaskakująca) Emily trochę ją otrzeźwi.
Plus, bo dużo Emily. Świetna rozmowa Lorelai i Rory przez telefon i komentarz Emily: "Nie jesteś tak sprtyna, jak myślisz" Smile
Bójka z akcentami świątecznymi - bardzo w stylu... hmmm... National Geographic to wyglądało Wink
Wątek Rory, jej przyjaciółek i "boyfrienda" najmniej mnie z tego wszystkiego obchodzi, chociaż Logan jako wyrocznia prawdy nieco dziwny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jellybean
Kapitan Ahab
Kapitan Ahab



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:22, 07 Gru 2006    Temat postu:

A mnie wynudził ten odcinek. Nie dość, że sam w sobie nie był specjalnie ciekawy, to jeszcze dodatkowo stracił na tym, że zeszłotygodniowy był całkiem niezły, być może najlepszy w tej serii, więc porównanie raczej na niekorzyść.

Moje uwagi...

Po pierwsze, odwieczny egoizm Lorelai. To, że nie chciała się przeprowdzić, zdenerwowało mnie już z Lukiem, a teraz znów to samo. Home is here the heart is, Lorelai. Weź czasem marzenia innych pod rozwagę.

Chris mnie rozbawił - chciałby kolejne dziecko, żeby się nie przykładać do wychowywania? Słodkie. Oczywiście najlepszym argumentem jest zasobne konto - wtedy można rodzić dzieci ile wlezie. Mógłby wziąć pod uwagę, że być może najpierw Lorelai powinna się zbliżyć do Gigi, kiedy ta wróci z Francji. Zresztą, nie tylko to...

W ogóle, co za niesprawiedliwość... Wystarczy porównać Chrisa, który tyle lat zaniedbywał Rory, a wciąż dostawał kolejne szanse na naprawienie swoich błędów i Luke'a, który żeby zbudować dobre kontakty z April poświęcił na dobrą sprawę związek z kobietą, którą tak kochał. A to Luke będzie miał problemy z kontaktem z córką, nie Chris.

Bójka - taka sobie. Ciężko mi uwierzyć, że Luke się zaczął bić zaraz po tej rozmowie z prawnikiem (choć on ma pewnie dużo więcej powodów, żeby pobić Chrisa niż na odwrót)

Wątek z Rory kompletnie beznadziejny. Kiedyś Marty był fajnym, normalnym chłopakiem - pewnie najnormalniejszym z 'adoratorów' Rory. A teraz zrobili z niego bardzo odpychającą postać... Logan - złośliwy i mściwy. Lucy - histeryczna.

Jedynym jasnym punktem była przemowa Emily. Resztę oceniam nisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fonnika
Fred Astaire
Fred Astaire



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 23:36, 07 Gru 2006    Temat postu:

szczerze powiedziawszy, to odcinkiem jestem zachwycona. naprawdę bardzo mi się podobał. począwszy od Lor i Chrisa udających słodkie małżeństwo, a skończywszy na przemowie Emily.

najbardziej jednak podobała mi się bójka Luka i Chrisa. dawno się tak na GG nie ubawiłam Smile

pomimo że zachowanie Marty'ego było nie w porządku i Rory powinna była Lucy już dawno powiedzieć, to uważam, ze Logan zachował się po prostu chamsko. nie powinien był tego robić. i najbardziej nie podoba mi się to, że Rory teraz cierpi, bo to nie była jej wina, tylko Marty'ego. fakt, że nie powiedziała Lucy, ale to ona została postawiona w niezręcznej sytuacji.

btw nieznoszę Lucy. jest po prostu koszmarna.

nie podoba mi się, że Lor jest taką egoistką, ale Chris tez myśli właściwie tylko o sobie. i nie podobało mi się to, ze chciał "robić dziecko" natychmiast.

ale ogólnie odcinek dostaje ode mnie 5 z plusem. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jellybean
Kapitan Ahab
Kapitan Ahab



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:07, 08 Gru 2006    Temat postu:

fonnika napisał:
nie podoba mi się, że Lor jest taką egoistką, ale Chris tez myśli właściwie tylko o sobie. i nie podobało mi się to, ze chciał "robić dziecko" natychmiast.


Zgadzam się. Tylko że bardziej boli mnie egoizm Lorelai, bo po Chrisie nigdy nie spodziewałam się niczego lepszego (a propos - wow, ta scena z Emily i projektantem, nie ma to jak małe upokorzenie nowo poślubionej żony przy ludziach)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fonnika
Fred Astaire
Fred Astaire



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 7:43, 08 Gru 2006    Temat postu:

a ja właśnie zawsze myślałam, że jakby Chris wreszcie "dostał" Lor, to by ją na rękach nosił. i tak było - do pewnego momentu. w sumie trochę mu się nie dziwię tych pretensji, bo Lor sama podejmuje decyzje, które powinni podjąć oboje, ale rzeczywiście jego zachowanie przy Emily było szczeniackie i bardzo nie w porządku w stosunku do żony. Lor zawsze była egoistką (no kiedyś na pierwszym miejscu była Rory, zawsze się nią przejmowała), ale kiedyś to miało pewien urok. teraz jej zachowanie jest po prostu nieładne. skoro już za kogoś wyszła, to powinna przyjąć jako konsekwencję, że teraz powinna wziąć też męża pod uwagę. wszystko, co jej Chris powiedział było prawdą. tylko okoliczności były nieodpowiednie na taką rozmowę.

p.s. obejrzałam jeszcze raz bójkę. świetna jest po prostu ta scena. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziunia
Miss Marple



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szn

PostWysłany: Pią 11:30, 08 Gru 2006    Temat postu:

a ja dopiero dodalam odcinek do sciagania... ale powinien sie szybko sciagnac Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jellybean
Kapitan Ahab
Kapitan Ahab



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:44, 08 Gru 2006    Temat postu:

fonnika napisał:
a ja właśnie zawsze myślałam, że jakby Chris wreszcie "dostał" Lor, to by ją na rękach nosił.
Lor zawsze była egoistką (no kiedyś na pierwszym miejscu była Rory, zawsze się nią przejmowała), ale kiedyś to miało pewien urok.


Jakby Chris ją na rękach nosił, to w ogóle by się rozpanoszyłaWink Nie uważam zresztą, żeby Lorelai po 7 sezonach GG zasługiwała na bycie noszoną na czyichkolwiek rękach.

Owszem, zawsze była egoistką. Może nie do końca sam ten fakt miał jakiś urok, ale Lorelai jako osoba była urocza i miała pełno cech, przez które albo się tego egoizmu nie zauważało, albo się go jej wybaczało.

Ale czas mija. Wydawałoby się, że przez tyle lat Lorelai przeszłaby jakąś "podróż wewnętrzną", ale nic na to nie wskazuje. Nadal nie potrafi rozwiązywać konfliktów kompromisowo - ani ze swoimi facetami, ani z rodzicami, ani z Rory tak naprawdę (zeszłoroczna kłótnia - niespecjalnie podobało mi się tam jej zachowanie)

Przykro mi to mówić, bo uwielbiałam postać Lorelai przez 5 pierwszych sezonów, ale jej charakter zrobił się dla mnie absolutnie niestrawny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziunia
Miss Marple



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szn

PostWysłany: Pią 16:51, 08 Gru 2006    Temat postu:

ja mam tylko takie krotkie pytanie: kiedy bedzie nastepny odcinek?? bo promo na cwtv.com jest do 7x02...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arrow
Louis Reard
Louis Reard



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 19:15, 08 Gru 2006    Temat postu:

jakoś koniec stycznia chyba
jeszcze dokładnie nie wiadomo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jellybean
Kapitan Ahab
Kapitan Ahab



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:13, 08 Gru 2006    Temat postu:

Prawdopodobnie 23 stycznia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziunia
Miss Marple



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szn

PostWysłany: Sob 10:43, 09 Gru 2006    Temat postu:

łeeee... to az miesiac teraz trzeba czekac?? ech to moze przynajmniej sobie obejrze jeszcze raz 7 seria i sproboje sobie wyrobic jakas ogolna opinie o 7 sezonie do tej pory na prawie polmetku Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jellybean
Kapitan Ahab
Kapitan Ahab



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:09, 10 Gru 2006    Temat postu:

Dziunia, a jak ostatni odcinek Ci się podobał?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziunia
Miss Marple



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szn

PostWysłany: Wto 21:07, 12 Gru 2006    Temat postu:

dopiero chyba wczoraj obejrzalam i jakos nieszczegolnie mi sie spodobal...

nieracjonalny Chris wkurzajacy sie o to, ze Lorelei nie chce miec dziecka wtedy kiedy jego nagle najdzie o to ochota.

Lorelei wcale mnie az tak nie wkurzyla. z tym dzieckiem to po prostu bylo nagle, z domem i z tym przyjeciem to sa rzeczy ktorych bym sie spodziewala po niej. po prostu kocha Stars Hollow i nie lubi takich nie wiadomo jak wielkich przyjec, wiec dla mnie jej zachowanie bylo calkiem ok.

Logan za to bardzo mnie wkurzyl z tym wtracaniem sie w nie swoje sprawy. to byla kwestia miedzy Martym, Rory i Lucy i to oni powinni to rozwiazac. mi tez sie nie podobalo to, ze oni tak udawali ale Logaan nie mial prawa sie w to wtracac... bo tak naprawde to oni sie pierwszy raz spotkali przy okazji Marty'ego ale potem to juz byla cala ta historia z YDN i Life and Death Brigade... wiec tak naprawde nie musial wspominac Marty'ego...

bojka Chrisa i Luke'a... myslalam ze mnie bardziej rozsmieszy ale byla zbyt sztuczna, mogl byc jeszcze jakis muzyczny podklad...


czyli ogolnie odcinek ani na tak ani na nie. taki sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jellybean
Kapitan Ahab
Kapitan Ahab



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:40, 12 Gru 2006    Temat postu:

Dziunia, zgodzę się co do dziecka i ewentualnie przyjęcia, ale nie co do domu. Nie zebym uwielbiała Chrisa, ale obiektywnie potrafię się wczuć w jego sytuację. On widzi, że w SH może nie być mu łatwo, że tu mieszka Luke, że wiele osób miało nadzieję, że Lorelai będzie z Lukiem, że dom Lorelai to część jej osobowości, do której on nie należy i nie rozumie. Rozumiem, że chciałby 'zacząć od nowa' swoje życie z Lorelai - w domu, który nie był przebudowany rok temu przez jej byłego faceta!

Nie wierzę, że Lorelai by tej zmiany nie przeżyła - jakoś zamknięcie Independence Inn i rozstanie z szopą przetrwała. Chris powiedział zresztą, że ten dom jest blisko SH (choć nie widać po ostatnich odcinkach, żeby Lorelai się tak integrowała z SH jak kiedyś)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziunia
Miss Marple



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 4544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szn

PostWysłany: Śro 8:48, 13 Gru 2006    Temat postu:

rozstanie z Independence musiala przezyc bo to nie zalezalo od niej. ale bylo kilka razy jak bardzo jest jej z tym zle, ze musi opuscic to miejsce. a ten dom dla niej tak duzo znaczy. dokladnie tak jak powiedzialas, to jest czesc jej osobowosci. wiele rzeczy w tym domu dokladnie charakteryzuje Lorelei. To jest po prostu jej taki "a little corner of the world"... tak jej wlasny corner... kiedy Chris sie z nia zenil wiedzial, jaki ona ma stosunek do tego domu.
a co do postawienia sie w sytuacji Chrisa, to on wogole nie musial tak naciskac zeby Lorelei z nim byla juz teraz. mogl troche odczekac (niekoniecznie te 80 lat, ale troche z rok na przyklad) zeby ona jakos to przyswoila, zeby Stars Hollow sie przyzwyczailo, zeby jej zycie znowu wrocilo do normalnosci i wtedy jej relacje z Chrisem by tez inaczej wygladaly...


a wogole, tak mnie wlasnie naszlo. gdzie jest Paul Anka??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Kultury Popularnej Strona Główna -> ogólna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 12 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin