Forum Kultury Popularnej

Anuś · Wysłany: Pią 16:51, 17 Mar 2006 Temat postu:

michel jest swietny - wystarczajaca upierdliwy zebo go kochac, ale nie wystarczajaco zeby nienawidzic Very Happy

hmm u mnie trzecia seria wymaga odswiezenia Very Happy

Anuś · Wysłany: Sob 0:19, 18 Mar 2006 Temat postu:

no i nie ukrywam ze bardzo lubie pilota calego serialu Very Happy

louve · Wysłany: Nie 21:42, 19 Mar 2006 Temat postu:

ja też nie mam ulubionego odcinka... uwielbiam sceny z początku znajomości Deana i Rory np. ta z odcinka "cinnamon's wake"

Dean: Do you have a second?
Rory: No, I have gum.

Albo z tego samego odcinka rozmowa Sookie Z alorelai u Luke'a

Lorelai: Plus, it would be great to get, you know.
Sookie: What?
Lorelai: You know.
Sookie: No, I don't.
Lorelai:You know. He knows.
Sookie: You know?
Facet: Yeah, I know.

Anuś · Wysłany: Nie 23:14, 19 Mar 2006 Temat postu:

hehe, jeszcze ten facet co mowil yeah i know, wygladal na takiego co bedzie wiedzial Very Happy

Anuś · Wysłany: Nie 23:14, 19 Mar 2006 Temat postu:

W sumie im wiecej mysle o ulubionym odcinku, tym wiecej mi przychodzi na mysl Very Happy

louve · Wysłany: Pon 1:33, 20 Mar 2006 Temat postu:

w każdym odcinku można znaleźć coś fajnego... uwielbiam Paul Anke (czy jakkolwiek to powinno się odmieniać)... nie mogłam uwierzyć że, ona go kupi... to był dla mnie szok

Anuś · Wysłany: Pon 1:42, 20 Mar 2006 Temat postu:

Dla mnie tez, ale sie ucieszylam bo uwielbiam go
Biedny Skippy Very Happy

louve · Wysłany: Pon 1:57, 20 Mar 2006 Temat postu:

Skippy! nie mogłam sobie przypomniec jak on sie nazywał! zaczynało mnie to gryźć... Smile

Anuś · Wysłany: Pon 2:53, 20 Mar 2006 Temat postu:

W takim razie ciesze sie ze do czegos sie przydalam Very Happy

louve · Wysłany: Pon 8:57, 20 Mar 2006 Temat postu:

thx, bo chodziłomi po głowie pewne polskie tłumaczenie, którego lepiej nie powtarzać... Smile

Anuś · Wysłany: Pon 12:33, 20 Mar 2006 Temat postu:

zaintrygowalas mnie... jakie tlumaczenie?

louve · Wysłany: Pon 18:28, 20 Mar 2006 Temat postu:

kiedyśmiałam takie napisy, gdzie Skippiego przetłumaczyli na polski... jeżeli mozna to zazwać tłumaczeniem na jakikolwiek język...

dziunia · Wysłany: Pon 22:46, 20 Mar 2006 Temat postu:

normalnie sie boje pytac jak to bylo przetlumaczone... Skippy to Skippy i tyle...

louve · Wysłany: Pon 22:48, 20 Mar 2006 Temat postu:

Lepiej nie pytaj...mi to sie potem po nocach sniło...brrr... koszmary miałam...

dziunia · Wysłany: Wto 0:36, 21 Mar 2006 Temat postu:

ej no nie trzymaj w niepewnosci!! i tka bede miala koszmary... moze zrobimy konkurs i sami zaczniemy typowac co to moglo byc....
no to ja zaczne... chocia znie nie zaczne. inwencja tworcza pewnych tlumaczy jest na tyle dziwna ze nie podejmuje sie zgadnac...